„Birma zasługuje na szczególne miejsce w naszych serduchach, a to tak naprawdę za sprawą... niesamowitego zbiegu okoliczności.
Jak jedno przypadkowe spotkanie z lokalnym człowiekiem potrafiło sprawić, że nasze stopy stanęły w miejscu, w którym podobno nigdy wcześniej nie widziano jeszcze białego człowieka?! Ta historia brzmi dość nieprawdopodobnie i pewnie sami słuchalibyśmy jej z przymrużeniem oka, a jednak ? W najśmielszych snach nie śniło nam się, że spotkamy przedstawicieli plemienia Kayaw w takich okolicznościach. Że dane nam będzie w ogóle tam dotrzeć, gdyż do niedawna tereny te były całkowicie niedostępne dla turystów. Mało tego, nie było tam prądu ani nawet drogi. Ale jak widać – i my to potwierdzamy – 'niemożliwe nie istnieje!’. Trzeba w to naprawdę bardzo mocno wierzyć. Jesteśmy wdzięczni losowi za to, co nam się przydarzyło.”
– Ola & Maciek