"Pokój z widokiem na wulkan Arenal w Kostaryce był jednym z największych widokowych WOW w moim podróżniczym życiu.
Wokół hoteliku kręciły się lokalne zwierzątka: małe dinozaury, czyli iguany, leniwce czy tukany, ichniejsze wersje naszych kotów i gołębi. Cała atmosfera plus przepyszne jedzenie i fantastyczni ludzie spowodowali, że zamiast jednej nocy zostałam trzy. Już nie mogę się doczekać kiedy znów tam pojadę!”
– Natalia Stochaj