"Uczucie zachwytu towarzyszyło mi przez ponad dwa tygodnie wakacji na Seszelach. Zaraz po przylocie odwiedziłam Praslin. Drugą co do wielkości wyspę Archipelagu z plażą Cote d’Ore, która stała się moją bazą wypadową.
Dzięki wypożyczonemu rowerowi każdego dnia mogłam spędzać czas na innej plaży. Każda z nich zachwycała mnie idealnie ukształtowanym skałami, spokojem i elegancją. Codziennie mijałam szczęśliwych i stale uśmiechniętych ludzi. Pewnego razu przejeżdżając obok pięknej i pustej plaży popłakałam się ze szczęścia. Życzę każdemu, żeby miał okazje przeżyć to uczucie.”
– Ewa Andrychiewicz