„Południowy-zachód USA kojarzy się przede wszystkim z niesamowitą przyrodą amerykańskich parków narodowych. Są tu jednak wciąż miejsca, o których mało kto wie,
gdzie całymi tygodniami nie spotkasz nikogo i musisz liczyć tylko na siebie. Miejsca, gdzie przeprawisz się przez dziką rzekę, zakopiesz w piachu do pół koła i pół dnia będziesz się wykopywał wiedząc, że nikt nie przyjedzie Ci pomóc, bo po prostu nikt tam nie jeździ. Miejsca, gdzie wciąż leżą potłuczone naczynia z prekolumbijskich czasów, a wprawne oko dostrzeże tkwiące w piachu groty strzał. Trudno dostępne rezerwaty indiańskie kryją takie cuda natury, jakich nie zobaczysz w żadnym albumie, czy przewodniku. Dobry samochód terenowy i umiejętność negocjacji z mieszkańcami rezerwatu pozwoli Ci odkryć świat, o jakim nie ma pojęcia większość zwiedzający USA. Do takiej Ameryki chciałabym Was zaprosić, a chwile spędzone tutaj najlepiej podsumuje stare powiedzenie Indian Navajo: „Always walk in beauty”.
– Dorota Sulima