"Pierwsze skojarzenie z Rio de Janeiro? Obstawiam, że od razu powiecie Copacabana, Chrystus i Głowa Cukru. Mi jednak najbardziej utkwiło w pamięci zdobycie Morro dois Irmaos i zobaczenie najpiękniejszego widoku świata, najpiękniejszej panoramy miasta.
Wejście na wzgórze wiedzie przez fawelę, gęste tropikalne zarośla, cały czas pod górę, wąskimi ścieżkami, osłoniętymi kamieniami, z pazurczatkami nad głowami. Czasami ciało mówiło stop, nie dasz rady, upał i wilgotność powietrza dawały w kość, ale to, co zobaczyły oczy, wynagrodziło każdy krok, każdą kroplę potu. Widoki zapierały dech w piersiach choć tego to już podczas wchodzenia brakuje, ale ilość endorfin jaka nas uderza na górze daje uczucie podróżniczego spełnienia. Koniecznie odkryjcie to miejsce będąc w Rio.”
– MagnesZpodrozy.pl